Miłość do MTB, trwała 3 sezony. Niestety w jednym z jednym maratonów Mazovia MTB Marathon, kolizja z drzewem i niefortunny upadek zakończyły moją karierę MTB-owca. Zerwane wiązadła, konieczność operacji i długoterminowej rehabilitacji sprawiły, że zmuszony byłem zapomnieć o starcie w jakichkolwiek zawodach rowerowych. Z branżą rowerową nie rozstałem się jednak ani trochę. Otworzyłem profesjonalny serwis rowerowy z nową wówczas na rynku usługą przeglądu pomarotowanego. Praca w branży rowerowej zawsze sprawiała mi nieskrywaną satysfakcję.
Uczestnictwo w maratonach MTB skłoniło mnie do refleksji nad wyglądem i stanem rowerów po udziale w różnego rodzaju zawodach. Pomaratonowy stan wizualny i techniczny zwłaszcza rowerów MTB bywa wręcz opłakany. Gruba warstwa błota oblepia najczęściej cały rower. Przy silnej eksploatacji roweru niezbędna jest oprócz kompleksowego smarowania sprzętu, jest jego precyzyjna regulacja. Maratony zwykle odbywają się w weekend gdy standardowe punkty serwisowe są zamknięte. Rozpocząłem więc wykonywanie usługi kompleksowego serwisu pomarotowanego. Jeździłem na wszystkie lokalne maratony gdzie wśród zawodników reklamowałem swoją usługę. Proponowałem odstawienie roweru do serwisu w dniu maratonu i jego odbiór w dniu następnym.
Niespodziewanie mój pomysł okazał się hitem. Wkrótce moje moce przerobowe nie były w stanie sprostać ilości zgłoszeń. Założyłem firmę i zatrudniłem kilkoro równie wielkich fanatyków jazdy rowerem na stanowisku profesjonalnego serwisanta rowerów.